Jezioro

[Lyim]

Zrobiłem zeza, patrząc na łapę Say i oprzytomniałem.
- Ummhemhem...? - wymamrotałem pytająco.

[Sayori]

Uśmiechnęłam się lekko.

[Lyim]

Również się uśmiechnąłem, nadal nie bardzo rozumiejąc o co chodzi.

[Sayori]

Położyłam się przenosząc wzrok na wodę.

[Lyim]

Również się położyłem. Spojrzałem na wodę. Po chwili woda zaczęła się burzyć, ukształtowała się z niej sylwetka lisa. Wodny lis biegł po powierzchni wody, potem stanął i zaczął węszyć.

[Sayori]

Z zaskoczeniem obserwowałam lisa. Uśmiechnęłam się.

[Lyim]

Po chwili pokazał się drugi lis, jakby trochę mniejszy. Zaczęły biegać i bawić się ze sobą.

[Sayori]

Obserwowałam nadal się uśmiechając.

[Lyim]

Stworzyłem cały wodny las. Były tam błękitnobiałe sowy, wiewiórki, jelenie, łanie, sarny, dziki, zajace i jeszcze więcej lisów.

[Sayori]

W realu zaczęłabym biegać naokoło krzycząc :Kawaii!
Ale Say jest bardziej zrównoważona psychicznie.

[Lyim]

__________________________________________
xD
Swoją drogą, co to jest "Kawaii!"?

[Sayori]

To znaczy Słooooooooooooooooooooooooooodkie ^.^.

[Lyim]

_________________________________
xD Ja w realu też ^^

[Sayori]

Spojrzałam na lisa.

Mi dziś odwala zupełnie. Empiku nachodzę...xD

[Lyim]

Uśmiechnąłem się do Sayori. Niestety, czułem się coraz słabszy, więc czar przestał działać. Las wpłynął do jeziora.
_________________________________
Mnie co tydzień odbija. Dostaję głupawki w skali światowej.